Gram na experimentalu, nie wyrażę opinii.
A tak w ogóle to witam.
Nawet nie zauważyłem że jest tu polski dział bo zazwyczaj na samym dole są śmietniki i archiwa.
I jak tam przetrwanie? Dzisiaj dożyłem pierwszy raz do day2
Witajcie drodzy rodacy!
Dotychczas przeglądałem forum jedynie jako gość i śmigałem sobie po losowych, względnie interesujących tematach, aż pewnego dnia zjechałem na sam dół… I widzę, że mamy tutaj własny temat! Aj, jestem zachwycony!
Z samą grą bawię się jakoś od… roku? Nie jestem jakimś niesamowitym weteranem, ale radochy czerpię z niej co niemiara.
@ up
Bardzo dobrze. Cudem udało mi się podrasować jakiś samochód i podróżuję sobie moim DeathMobilem po pustkowiach. Strzelba na plecach, rewolwer w kaburze, nóż wraz z łomem wepchnięte za pasek… Żyć nie umierać!
Choć znając moje szczęście i zawyżoną samoocenę, najpewniej nie docenię jakiegoś psa/zombie na drodze, potrącę go jadąc setką, wpadnę w poślizg i moja niesamowita przygoda skończy się na drzewie.
Jednak na razie pan Lennox przetrwał już dwa tygodnie i ma się całkiem dobrze!
wow od dawna nikt tu nie pisał
kiedyś jak zaczynałem grę to nawet nie wiedziałem jak gotować wodę, trudno było przetrwać pijąc prosto z kibla, zazwyczaj 4 dzień to już długo ale teraz nawet rok potrafię przetrwać bez problemu,u mnie problemem jest głównie lato i siła zawsze noszę jak najwięcej broni, 4 noże 4 pistolety 2 miecze oraz 2 bronie długie w kaburach i innych noszę no i oczywiście łom w plecaku również stworzenie samochodu na benzynę nie jest w cale takie trudne, trudniej jest o elektryczny który w miarę sprawnie może działać
Ano, ucichło trochę. Więc dobry Mua postanowił nieco wskrzesić temat
No, tak to jest z roguelikami. Skomplikowane i trudne jak cholera, ale za to dają tyle satysfakcji, że większość gier AAA może się schować. Przynajmniej moim zdaniem
Hym… ja chyba do roku jeszcze ani razu nie dobiłem. Jeśli dobrze pamiętam, to maksymalnie z dziesięć miesięcy przetrwałem i jakoś latem odpadłem… :x
Ja tam nie obciążam się tonami oręża. Noszę jedną broń krótką, jakąś strzelbę… czasami karabin, do tego nożyk do walki wręcz i oprawy zwierzyny, łom, oczywiście, i zestaw wytrychów. No i jakieś dyrdymały a’la patelnia czy garnek, coby sobie jedzonko przyszykować.
Ja nawet nie bawiłem się w tworzenie od zera. Ot, wóz policyjny podrasowałem tak, że wyszła z niego dwusilnikowa, opancerzona bestia z wieżyczkami xD
Tak baj de łej, tworzycie raczej nomadyczne postacie, czy moze ktoś postanowił zrobić tutaj jakiegoś osiadłego survivora?
ja zawsze zakładam bazę, zbieram wszystko co się da nawet jeśli nie ma żadnego zastosowania albo mi jest nie potrzebne czasami potrafię mieć 10+ sztuk tego samego pistoletu
moja najlepsza rozgrywka ze startem jesienią a pory roku najdłuższe jak się da to latem miałem spore problemy po tym jak naprawili strasznie niskie temperatury, w lodowych laboratoriach musiałem siedzieć a energii do cbm miałem tyle że po pełnym naładowaniu miałem tyle energii że mogłem stać się niewidzialny na 3 dni zakładając że nie będę ładował ich no i jeszcze wtedy umiejętności nie były ograniczone więc każdy robił J-9 wkrótce jak ninja to zrobił każdy to zaczynał robić i szybko się to okazało że to nie jest wielkie wyzwanie ba niektórzy tankbota rozwalali gołymi pięściami ta postać zginęła gdy próbowałem zrobić j-9 tyle że z tankbotami a zapomniałem zrobić kopi zapisu po przegranej nową postacią odzyskałem ciało i oprawiłem to bioniczych rzeczy było tyle że wszystkie pola wokoło i jeszcze dalej zostały pokryte nimi po czym usunąłem świat
Wy tu gadu gadu, a ja jeszcze nie uruchomiłem żadnego autka.
p.s. Działa wam ta gra po polsku?
http://smf.cataclysmdda.com/index.php?topic=11068.msg245750#msg245750
ja po polsku nie gram, eksperymentalne wersje zbyt szybko się robią by ktoś za tym nadążył, zazwyczaj całkowicie usuwam folder lang bo mi polski włącza nie ważne jakie ustawienia
A ja za nic nie mogę włączyć polskiej wersji - dziwne
p.s. Wczoraj uruchomiłem pierwszy raz pojazd - autobus szkolny. Rozpedziłem go na maksa (jakkieś 300kh chyba) i… buumm
niektórzy tutaj osiągają prędkości że taki odrzutowiec latający w powietrzu to ślimak przy samochodzie
tylko żeby w coś nie walnąć. ale rąbnąć ręczny jest łatwo i szybko działa
ta. osiągnij prędkość dźwięku a i tak ręczny szybko zatrzyma
Cześć ludziska! Jak tam walka ze zmutowanymi helikopterami? Ktoś musi coś tu napisać od czasu do czasu, na to wygląda
Halo, salut? Dzień dobry, czy też dobry wieczór ludziska. Jak tam mija czas? Znowu piszę, trzeba czasami trochę rozruszać tłum, średnio co 3 lata jak w moim przypadku . Piszcie, tym razem fajnie byłoby wiedzieć, że jest ktoś stale grający żeby było z kim porozmawiać (u don’t say?)
3 lata temu nie udało Ci się rozruszać ekipy, no ale może teraz się uda. Cześć. Odnośnie stałego grania. To ja gram od paru miesięcy… i moim zdaniem to jedna z najlepszych gier. Mam nadzieję, że tego nie zepsują
No jest świetna, zdarzają mi się epizody bez grania ale i tak coś w środku mówi mi za każdym razem żeby wrócić i nigdy tego nie żałuję. Teraz wyobraź sobie C:DDA z jej mechaniką gry ale z funduszami i możliwościami produkcji triple-A. Gra absolutna jak dla mnie. Jeżeli chodzi o stałe granie, gram jeszcze od zamierzchłych czasów forum WhalesDev i nigdy się nie zawiodłem, tak jak wyżej napisałem. Co do zepsucia, myślę, że deweloperzy są na tyle rozsądni żeby mieć plan i wizję na stabilny rozwój tytułu, rówież trzeba przyznać propsy za utrzymanie tak zaawansowanej gry pod względem mechaniki na poziomie pozwalającym szybkie przyswojenie tzw. umiejętności entry-level, gdzie praktycznie każdy gracz jest w stanie cieszyć się z rozgrywki bez pochłaniania potężnych dawek informacji, co na przykład nie jest takie oczywiste w przypadku Dwarf Fortress (polecam gorąco btw.). Uff, trochę się rozpisałem, ale jak się coś lubi to się o tym mówi
W dwarf fortress trochę pograłem, ale jednak czekam na wersję z porządnym tileset’em bo przy takim stopniu skomplikowania nie ogarniam już tak ascii. Pewnie w cdda też miałbym spory problem z grą gdyby nie SomeDeadGuy i jego Undead Tileset. A odnośnie popsucia to chodziło mi o to, żeby nie przekombinowali. Gdzieś musi być ten moment kiedy mówi się, że mamy wersję 1.0, które jest takim naszym trzonem gry… i ewentualnie do tego wydajemy uaktualnienia.
Np tacy twórcy Dwarf Fortress (do których mam duży szacunek za pracę jaką włożyli w tworzenie gry) moim zdaniem przesadzili już dawno (18 lat tworzenia gry???) jasne jest, że oni nie chcą jej skończyć… wręcz nie mogą… bo by, w pewien sposób, stracili główne źródło utrzymania.
Dla mnie problem z CDDA jest taki, że przy niektórych mechanikach przesadzają… jak np mechanika głodu…
Masz rację, ascii może być czasami przytłaczające.
Teoretycznie załozeniem gier rougelike jest ich poziom zaawansowania mechaniki, jednakże nie zawsze ma to rację bytu i nie zawsze takie jest .
Dwarf Fortress być może jest przesadzone ale to czyni tą grę taką, jaką jest obecnie, mi się bardzo podoba.
Cataclysm na szczęście idzie własną ścieżką, a co do mechanik gry, producenci jednak muszą wprowadzać urozmaicenia tudzież ekspansje wprowadzające nowe “ficzery” po to, by nie zanudzić użytkownika. Czasami prowadzi to do podniesienia pułapu poziomu trudności. Ale od czego mamy mody balansujące rozgrywkę .